piątek, 8 lutego 2019

Drzewa

Jest taki prześwietny utwór Emila Blefa "Mam taką twarz". Mam właśnie szczerą ochotę zacytować cały, ale muszę ograniczyć się do kilku słów, żeby zostało miejsce na coś mojego.

Chociaż nie... zacznę od czegoś swojego. Od czegoś bardzo mojego. Od... siebie. Jestem solistą. Uwielbiam zajmować się tym, co pozwala mi działać samemu, na moich własnych zasadach. Moimi pasjami są bieganie i pisarstwo, najbardziej samotne z pasji. Rzadko kiedy oglądam się na innych, co nie znaczy, że o nich nie dbam. Raczej - nie przyglądam się ich historiom, nie szukam w nich odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Jakby wszystko co istotne miało się wydarzyć tylko we mnie.



Myślę sobie, że to właściwie brzmi słabo. Egoista. Egocentryk. Narcyz.

Może tak właśnie jest. A może - i tu pora na dwa cytaty - to działa nieco inaczej. "Masz taką łatwość poznawania ludzi, największą jaką znam" (Jowita - nie pamiętam kiedy, ale zanotowałem w serduchu i dziękuję!). "Dobre historie, zawsze słyszy się tylko w rewanżu" (to już wspomniany na początku Emil Blef).

Tak sobie myślę, że... bardzo nie lubię przychodzić do kogoś z niczym. Że mam potrzebę, nie wiem, odwdzięczenia się? Wykazania się? Pokazania, że chcę coś dać, zanim dostanę coś w zamian? Wydaje mi się, że zanim wezmę coś od kogoś muszę wpierw spłacić swój dług. Zapłacić z góry.

Czego oczekuje mówca? Uwagi. Niczego więcej. Nie potrzebuje zrozumienia. Nie potrzebuje aprobaty. Wystarcza mu posłuch. Wystarcza mu, gdy ktoś wysłucha go od samego początku do samego końca. Reszta to albo wartość dodana, albo... cóż, jeśli nie chcesz robić nic z tym co powiedziałem, to nie rób. Twoja sprawa.

Tylko... kiedy otworzy się głowę, uszy, serce... zachodzi reakcja. Pojawiają się skojarzenia. Pojawiają się wspólne elementy z historią, którą nosi się w swojej głowie. Pojawiają się emocje. Zachodzi interakcja. Tworzy się niewidzialna więź.

Z nieznajomych stajemy się bliskimi. Łączy nas tak wiele. Czasem tylko w szerokich ramach, a czasem - tylko w detalach, drobiazgach. Nasze drzewa rosną obok siebie. Żyjemy obok siebie. W tej powierzchownej rzeczywistości łatwo o wniosek, że każdy dąb, każdy buk i każda z sosen wyglądają tak samo.

Och, wiatr kołysze liście każdego z drzew w inny sposób. Deszcz karmi ziemię obficie w jednych miejscach, a w innych woda to prawdziwy skarb. Ziemia bywa bogata w minerały, ale też jałowa jak ta na pustyni.

Życie wzrasta wszędzie. Warto przyjrzeć się każdemu z nich. Wysłuchując jednej historii stajemy się bogatsi w wiedzę o drugim człowieku i o samym sobie. Jest nas kilkoro w pobliżu. Jest nas kilkadziesiąt w miejscach gdzie bywamy codziennie - w szkole, w pracy. Jest nas kilka lub kilkaset tysięcy w miastach. Kilka milionów w państwach. Ponad siedem miliardów na świecie.

Wnioski nasuwają same.

Ja myślę sobie właśnie: "Cześć. Powiedz mi, proszę, kim jesteś. Wysłucham Cię uważnie."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz