Wydaje mi się, że wiem o sobie dużo. Największa wada, której jestem świadom i nad którą pracuję najmocniej? Strachliwość. Nie strach. Strachliwość. Małostkowa bojaźliwość, zarówno przed rzeczami drobnymi jak i tymi naprawdę wielkimi. Próżna świadomość, że to co moje to najważniejsze w świecie, a od powodzenia sprawy zależy los całego globu. Żenujące.