czwartek, 30 maja 2019

Popielniczka

Siedziałem w najbliższym sceny rzędzie widowni, w samym rogu. Ciepłe i kameralne światło padało na scenę, subtelnie doświetlając także miejsca zwyczajnie zajmowane przez publiczność. Tego wieczoru widowni nie było. Siedziałem samotnie, paląc mocnego papierosa. Szklaną popielniczkę postawiłem na sąsiednim fotelu. Dym tworzył mgłę, która osiadała wokół mojej głowy. Wydawało mi się, że musiałem wyglądać dość tajemniczo, ale nie miałem wobec kogo zweryfikować tej opinii. Zaciągnąłem się znów papierosem i poczułem przyjemne drapanie w gardle, które przypomniało mi głęboki, smutny głos, śpiewający w cudownym języku o teatrze.

Może dlatego pomyślałem - gdy pojawiłaś się, cicho stąpając bosymi stopami po deskach sceny - "¡fuera de aquí!"?

piątek, 17 maja 2019

Zachód

Od dłuższego czasu byłaś w naszej sypialni, stojąc przed szafą pełną Twoich ubrań. Lubiłem każdy z tych zestawów i w każdym wyglądałaś naprawdę znakomicie. Ty oczywiście miałaś kompletnie inne zdanie na ten temat i od dłuższego czasu walczyłaś ze swoim niezdecydowaniem i nadmiernym wyborem. Włączyłem muzykę i wlałem nam po kieliszku białego wina. Dzień był słoneczny i naprawdę gorący, więc odrobina zimnego i orzeźwiającego trunku wydawała się być strzałem w dziesiątkę. Wszedłem do pokoju i przysiadłem na brzegu sofy, przez kilka dłuższych chwil obserwując w milczeniu Twoje poczynania. Wydawałaś się kompletnie nie zwracać uwagi na moją obecność. W rozbawieniu przyglądałem się Twojej nieporadności.