niedziela, 27 maja 2018

Dlaczego wolę niszę | Kraków | [WŁÓCZYKIJ #24]

Jeśliś Czytelnikiem, który regularnie śledzi moje posty, zauważyłeś zapewne, że dawno Włóczykija nie wrzucałem. I całkiem słusznie zauważyłeś. Na wycieczki zwyczajnie nie mam czasu. Ciężko mi o wolny dzień podczas którego mógłbym spakować sobie do plecaka wodę, zarzucić torbę z aparatem i pofrunąć gdzieś w teren. Skłamałbym pisząc, że mi tego nie brakuje. No brakuje bardzo, ale jeszcze przyjdzie czas. Jednak w międzyczasie...

...ze względu na konieczność odebrania pakietów (dla mnie i Taty) na Cracovia Maraton wybrałem się do historycznej stolicy Polski i postanowiłem połączyć przyjemne z pożytecznym - odebrać pakiety i zrobić sobie Włóczykija. W Krakowie byłem dotychczas trzykrotnie, z czego raz jak miałem kilka lat i nic nie pamiętam, drugi raz kiedy byliśmy z kumplami na koncercie i byłem tak zainteresowany krajoznastwem jak zeszłorocznym śniegiem i trzeci raz na studiach i też nic nie pamiętam było to zwiedzanie, z którego niewiele zapamiętałem (i wcale nie z tego powodu co myślicie ;); po prostu wciąż nie poświęcałem temu takiej uwagi jak teraz). Zapamiętałem, że jest całkiem ładnie, "starówkowo" i... właściwie tyle.